Źle jest, gdy władze nie konsultują z
obywatelami decyzji, które ich dotyczą. Konsultacje nie mogą jednak
ciągnąć się w nieskończoność, bo wtedy traci to sens a nawet staje się
śmieszne.
Coś takiego stało się z konsultacjami w sprawie programu rewitalizacji
Pragi Północ, Pragi Południe i Targówka. Miały zacząć się we wrześniu
ubiegłego roku i potrwać miesiąc, dwa. Tymczasem w maju, gdy program
powinien być już realizowany (obejmuje lata 2014-2020) urząd miasta
zaprosił na kilkugodzinne warsztaty mieszkańców Kamionka (trzy spotkania
tydzień po tygodniu), Pragi Północ (trzy spotkania, oddzielnie dla
mieszkańców Szmulowizny, Starej i Nowej Pragi) oraz Targówka (cztery
spotkania, dwa na Targówku Mieszkaniowym i dwa na Fabrycznym).
Garstka ludzi
Wybrałem się na trzy takie spotkania (już któreś z
rzędu w tych samych dzielnicach) i moje obawy co do celowości i sensu
przedłużających się konsultacji w pełni się potwierdziły. Garstka ludzi,
przy czym okazało się, że niektórzy z nich nie mieszkają w dzielnicach,
o których rozmawiano, lecz uczestniczą w spotkaniu służbowo, z
zaangażowaniem opowiadała o swoich wyobrażeniach i pragnieniach
związanych z rozwojem ich dzielnicy. Jak one się mają do planów
zagospodarowania przestrzennego i pieniędzy, jakie urząd miasta zamierza
w końcu przeznaczyć na program rewitalizacji, bo podobno ma ich być
mniej niż wcześniej obiecywano, pozostaje słodką tajemnicą urzędników.
Niezależnie od tych smutnych refleksji byłem pod
wrażeniem profesjonalizmu wynajętych przez ratusz młodych ludzi, którzy
prowadzili warsztaty. Mimo że zleceniodawcy postawili ich w trudnej
sytuacji (musieli świecić oczami za ich niedoróbki i odpowiadać niejako w
ich imieniu na pytania, na które nie ma odpowiedzi), za sprawą
moderatorów dochodziło do prawdziwej burzy mózgów.
Przedłużyć Skwer Wiecha do Radzymińskiej!
Podczas spotkania na Targówku Mieszkaniowym wiele
mówiono o dużym potencjale rozwojowym tej dzielnicy ze względu na
znaczne obszary niezagospodarowanej zieleni. Zdaniem mieszkańców,
powinny tu powstać miejsca wypoczynku i rekreacji, których generalnie
brakuje tak dla młodzieży, jak i osób starszych ("przedłużyć Skwer
"Wiecha do ul. Radzymińskiej"). Brakuje też klubów, kawiarni, małej
gastronomii, usług związanych z kulturą ("nie ma gdzie pójść"), małych
sklepów.
Postulowano m.in., by bloki były bardziej kolorowe. Pojawił się np.
pomysł, żeby ściany boczne budynków coś pokazywały i były pewnym
drogowskazem (np. Dom pod Gruszą, pod Słonecznikami, budynek Van Gogha
itp.).
Zwracano m.in. uwagę na nieestetyczną zabudowę ul. Radzymińskiej,
bałagan komunikacyjny ("wszędzie stoją samochody, nawet w parku"),
niebezpieczne ulice (zwłaszcza Handlowa) i przejścia dla pieszych, złą
jakość powietrza (zapylenie). Postulowano, by bloki były bardziej
kolorowe (Targówek kojarzy się ze sztuką Pawła Althamera). Pojawił się
np. pomysł, żeby ściany boczne budynków coś pokazywały i były pewnym
drogowskazem (np. Dom pod Gruszą, pod Słonecznikami, budynek Van Gogha
itp.). Zasadnicze wątpliwości budziły jednak granice obszaru, który ma
podlegać rewitalizacji. Zdaniem mieszkańców powinny być one znacznie
szersze, gdyż w tych zaplanowanych niewiele już da się zrobić.
Przysłuchując się dyskusji podsunąłem m.in. pomysł
urządzenia miejsc do gry w bule. We Francji, Włoszech jest to bardzo
popularny sposób spędzania czasu głównie przez seniorów, ale w grę mogą
grać wszyscy. Nie wymaga to większych inwestycji, ani specjalnych
umiejętności. Wystarczy kawałek placu i specjalne kule. Jeśli zaś chodzi
o problem handlu i usług, czy w ogóle rewitalizacji biznesu, uważam, że
nie rozwiąże się go bez odpowiedniej polityki czynszowej. Przez rok,
dwa ten czynsz powinien być symboliczny. W skali kraju wprowadzane są
różne ulgi dla biznesu. Niestety, tam gdzie rządzi samorząd bywa z tym
różnie.
W sumie spotkanie było ciekawe, niepokoję się jednak o
to, co stanie się z jego wynikami. Poznałem kilka ciekawych,
zaangażowanych w sprawy Targówka osób i wielka szkoda byłaby, gdyby to
ich zaangażowanie poszło na marne. Bo nie wiadomo, kto będzie rządził
stolicą w następnej kadencji i czy program rewitalizacji się nie zmieni.
Na razie bitwa o Prawy Brzeg wciąż trwa.
Marek Borowski
Senator warszawsko - PRASKI
źródło: www.tutargowek.pl
Senator warszawsko - PRASKI
źródło: www.tutargowek.pl