czwartek, 22 marca 2012

MIESZKANIEC: Przed Euro 2012


Mistrzostwa Europy w piłce kopanej zbliżają się wielkimi krokami. A wraz z nimi rośnie niepokój, czy wszystko będzie jak trzeba. Inny jest jednak niepokój pani minister (ministry?, ministerki?) Muchy, a inny mieszkańców Pragi i okolic. Ci ostatni boją się – najogólniej mówiąc – poważnych utrudnień w codziennym życiu. Dobrze więc, że Rada Dzielnicy Praga Płd. wzięła ten temat „na warsztat” i na swoim posiedzeniu (w którym wziąłem udział) przepytała wszystkie służby, odpowiedzialne za organizację EURO-2012.

Dyskusję zdominowały trzy tematy. Pierwszy, wywołany przeze mnie, wynikał z moich doświadczeń jako kibica sportów masowych. Sporty te, często „wzmacniane” piwem, są – jak by to powiedzieć – moczopędne. Po meczu z Portugalią kibice skarżyli się na zbyt małą ilość przenośnych toalet, a że fizjologia ma swoje prawa, swój „ślad na ziemi” pozostawiali nie tylko w nadwiślańskich krzakach, ale także na okolicznych ulicach i osiedlach. Na EURO toalet wokół stadionu ma być dwa razy więcej – co oczywiście cieszy – zasugerowałem jednak, aby w dniach meczów część z nich ustawić także na Saskiej Kępie, Kamionku i w innych miejscach, wskazanych przez ciężko doświadczone lokalne społeczności. Zgodnie z obietnicą burmistrza – tak właśnie ma się stać.

Drugim tematem było rozmieszczenie w dniu meczu zakazów parkowania i wjazdu. Zakazem wjazdu objęta będzie Saska Kępa. Nie będzie on oczywiście dotyczył mieszkańców, dla których Dzielnica przygotowuje identyfikatory, ważne przez trzy lata, aby było można ich używać w trakcie innych imprez na stadionie. Identyfikatory mają być wydawane pod koniec marca, warto więc zgłosić się po nie wcześniej, bo metoda „last minute” w tym przypadku przynosi same kłopoty. Radni i goście zarzucili jednak burmistrza pytaniami o taksówki, samochody kurierskie, dostawcze itp., co zaowocowało formułowanymi na chybcika propozycjami rozwiązania tego problemu. Myślę – czemu dałem wyraz w trakcie dyskusji – że nic tu nie trzeba wymyślać. Przecież kibice nie będą przebierać się za taksówkarzy, kurierów i dostawców, aby tylko wjechać na Francuską i tam porzucić samochód. Takie pojazdy trzeba po prostu wpuszczać, kierując się zdrowym rozsądkiem. Trzeci temat, to prośba ambasady rosyjskiej o wyznaczenie terenu gdzieś na Pradze, może na Targówku, pod odrębną „strefę kibica” dla 20-30 tysięcy kibiców rosyjskich. „Strefa kibica” będzie na Placu Defilad, ale tam nie chcą. Uspokajam, że o praskiej stronie nie ma mowy, jeżeli już, to Pole Mokotowskie. Ale i z tego chyba nic nie będzie, bo UEFA musi dać zgodę na transmitowanie meczu, a na to się nie zanosi. Jest także problem zapewnienia bezpieczeństwa. Za PRL-u do ZSRR jeździły Pociągi Przyjaźni, ewentualnej wizyty polskich kiboli (bo przecież nie kibiców) w rosyjskiej strefie takim pociągiem na pewno nie będzie.

Na koniec smutna refleksja: co pokażemy gościom z zagranicy na Pradze? Stadion kosztował 2 mld zł. Gdyby choć 5% przeznaczyć na remonty 30-40 praskich kamienic, a tak…

Marek Borowski
Senator warszawsko-PRASKI
Źródło: Mieszkaniec.pl

piątek, 2 marca 2012

ECHO TARGÓWKA: Czy na Targówku jest bezpiecznie?


Dwa tygodnie temu poruszyłem problemy dwóch klubów sportowych: "Drukarza" i GKP Targówek. Wykonując obowiązki senatora praskiego, zaapelowałem do władz miasta o konstruktywne podejście do tematu, zasugerowałem także pewne rozwiązania. Mam podstawy, aby przypuszczać - bardzo ostrożnie, odpukując w niemalowane drewno - że finał będzie pozytywny. Gdy tak się stanie, wrócimy do tej kwestii, a tymczasem porozmawiajmy o bezpieczeństwie mieszkańców.

Niedawno wziąłem udział w dorocznej odprawie VI Komendy Rejonowej Policji (Praga Północ, Targówek, Białołęka), w trakcie której prelegenci zaaplikowali obecnym znaczną (choć jeszcze nie śmiertelną) dawkę danych statystycznych, próbując odpowiedzieć na pytanie, czy jest bezpieczniej, czy też bezpieczniej już było. Nie będę Państwa zanudzał liczbami, choć rozumiem, że jakoś tę pracę policji trzeba mierzyć i porównywać jednych z drugimi.

Policja schwytała już jednego specjalistę od wwiercania się do baków samochodowych i ściągania z nich paliwa.

Statystyka to jednak wyjątkowo zwodnicza pani. Tak np. ogólnie przestępczość lekko zmalała, ale na Białołęce wzrosła aż o 20%. Inny przykład: średni wskaźnik wykrywalności wyniósł 50% - to całkiem nieźle. ale w tym są np. przestępstwa gospodarcze czy korupcyjne, gdzie wykrywalność jest prawie 100%, bo fakt przestępstwa wykrywa się na ogół wraz ze sprawcą, natomiast w przypadku kradzieży samochodów wykrywalność wynosi tylko 4%, a innych kradzieży - 12%. Te ostatnie przestępstwa dotyczą zwykłych obywateli, dlatego ich średnie wskaźniki statystyczne nie przekonają.

A czy wiedzą Państwo, co w żargonie policyjnym oznacza termin "czapkogodziny"? Jest to liczba godzin spędzona w terenie przez funkcjonariuszy umundurowanych (czyli w czapkach) w ciągu np. roku. Nazwa zabawna, ale sprawa poważna, gdyż to właśnie obecność patroli na ulicach w dużym stopniu decyduje o naszym poczuciu bezpieczeństwa. Otóż niestety w Warszawie liczba czapkogodzin była w 2011r. niższa o 3% niż rok wcześniej. Pocieszeniem jest jedynie fakt, że w naszym rejonie spadku (ale i wzrostu) praktycznie nie było. Tyle że na Białołęce wszystkie wskaźniki są gorsze niż na Pradze i Targówku - chyba najgorsze w Warszawie. Ale czemu tu się dziwić, jeśli na Białołęce na jednego "czapkowego" przypada 1200 mieszkańców i 1 km2 powierzchni dzielnicy, a na Pradze i Targówku - 817 mieszkańców i 0,15 km2? Tu chyba trzeba coś zmienić.

Złodziejskie preferencje wynikają także z sytuacji rynkowej. Wzrost cen benzyny wywołał popyt na tańsze paliwo, a jak jest popyt, to pojawia się i podaż. Policja praska schwytała już jednego specjalistę od wwiercania się wiertarką do baków samochodowych i ściągania z nich paliwa.

Na koniec ostrzeżenie. Latem ubiegłego roku policja schwytała złodzieja, który w tramwajach i autobusach zrywał kobietom złote łańcuszki z szyi i wyskakiwał tuż przed zamknięciem drzwi. Ten pan jest już niegroźny, ale pojawili się nowi artyści: potrafią ukraść kolczyki bez uszkadzania ucha! Zwracam się więc do wszystkich pań: bądźcie czujne!
Marek Borowski
Senator warszawsko-PRASKI
Źródło: www.gazetaecho.pl