czwartek, 24 kwietnia 2014

ECHO TARGÓWKA: Ludzie "Prawego brzegu": Katarzyna Spoczyńska-Król

Bycie senatorem daje mi okazję do poznawania wspaniałych ludzi, znanych często tylko we własnym, wąskim środowisku, a zasługujących ze wszech miar na to, by poznano ich szerzej. Jedną z takich osób jest Katarzyna Spoczyńska-Król, od 20 lat nauczycielka polskiego w Szkole Podstawowej nr 42 na Targówku, która - niczym bohaterka "Siłaczki" Stefana Żeromskiego - traktuje swój zawód jak posłannictwo i na miarę swoich możliwości stara się "naprawiać świat".
 Warszawianka ze Śródmieścia, ponad 35 lat temu trafiła na Targówek i jak mówi, wtopiła się w krajobraz. Jest wierna przekonaniu, że w szkole nie musi być nudno, a lekcje to nie wszystko. Uważa też, że wiedzę można zdobywać na różne sposoby, a poza tym szkoła powinna także uczyć wrażliwości i stylu życia.
Dzięki Katarzynie Spoczyńskiej w budynku podstawówki przy ul. Balkonowej stale się coś dzieje i to do późnych godzin wieczornych. Tradycją stały się już organizowane przez nią konkursy szkolne i międzyszkolne - niektóre o zasięgu ogólnopolskim oraz koncerty charytatywne. Szkoła bierze też udział w projektach UNICEF-u (czyli ONZ-owskiego Funduszu Pomocy Dzieciom) i współpracuje z Odziałem Bródnowskim Towarzystwa Przyjaciół Warszawy, któremu pani Spoczyńska współprzewodniczy.
Szczególnie bliski jej sercu jest konkurs wiedzy o Targówku pod hasłem "Nie taki Targówek straszny, jak go malują". - Ktoś mnie kiedyś zirytował, że tu się nic dobrego nie dzieje - wyjaśnia genezę tej inicjatywy. Dużą popularnością cieszy się ogólnopolski konkurs wokalno- recytatorski poezji Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego (patrona szkoły). Uczestniczą w nim nie tylko szkoły podstawowe, ale także gimnazjalne i ponadgimnazjalne. W ostatnim, V konkursie, pierwsze miejsce zajęli wokaliści. Widać, że "Gałczyński żyje".
Od 7 lat odbywają się ogólnopolskie konkursy tematyczne wierszy i piosenek w językach obcych. Zaczęło się od akcji "Wiem co jem" i języka angielskiego. Potem było o rodzinie, o bezpiecznym spędzaniu wolnego czasu. Dzieci przechodzą w pomysłach same siebie. Zdarzają się nawet krótkie formy teatralne a do wyboru jest już sześć języków.
W styczniu rozstrzygnięto VI Mazowiecki Konkurs Wiedzy o Prawach Dziecka "Niech się wreszcie każdy dowie..." dla szkół podstawowych, nad którym sprawowałem honorowy patronat. Najnowszy to konkurs historyczno-literacki pod hasłem "II wojna światowa i Powstanie Warszawskie w historii mojej rodziny". Dzieci i młodzież spisują wspomnienia swoich dziadków, których potem zapraszamy na podsumowanie. Są to bardzo wzruszające spotkania. W zeszłym roku starsza pani podeszła do mnie z wnuczkiem i dziękowała, że ktoś chce ich jeszcze słuchać. Pewien dziadek całą noc nie spał z przejęcia. A jedno z dzieci zwierzyło mi się: myślałam, że moja ciocia jest nieciekawa... Powstają piękne prace, bogato ilustrowane. Planujemy razem z Oddziałem Bródnowskim Towarzystwa Przyjaciół Warszawy opublikować część z nich.
Bardzo ceni też sobie pani Katarzyna współpracę z UNICEF-em. W lutym odbył się VI Szkolny Konkurs Charytatywny związany z projektem tej organizacji pn. "Gwiazdka dla Afryki". Występowali uczniowie, absolwenci, nauczyciele i rodzice. Urządzony został "Kiermasz rozmaitości", na którym zbierano fundusze dla dzieci w Sierra Leone. Wcześniej uczniowie obejrzeli materiały edukacyjne z UNICEF-u. Wszyscy płakali i pytali, co mogą zrobić. W poprzednich latach były zbiórki dla Filipin, Czadu, Kongo, Haiti.
Opowieść o pani Spoczyńskiej mógłbym snuć jeszcze długo. Działać społecznie chciała zawsze, ale nie zawsze spotykało się to ze zrozumieniem. Potrzebni są sprzymierzeńcy i dobra atmosfera. Teraz to ma, czuje się doceniana, może liczyć na pomoc dyrekcji i innych nauczycieli. Jest bardzo skromna i wiem, co powie przy najbliższym spotkaniu: "Po co to wszystko, przecież nie robię nic nadzwyczajnego...". Ale ja przecież mogę mieć inne zdanie, prawda? 

 Marek Borowski
Senator warszawsko - PRASKI
źródło: www.tutargowek.pl