wtorek, 31 lipca 2012

MIESZKANIEC: Ludziom nie łatwo dogodzić, ale...


W czerwcu wziąłem udział w Walnym Zgromadzeniu Spółdzielni Budowlano-Mieszkaniowej „Ateńska” na Saskiej Kępie. Takich zgromadzeń w kraju odbywają się setki, ale nie zawsze wszyscy spółdzielcy czytają materiały sprawozdawcze, które przygotowuje zarząd. Ja przeczytałem i nasunęła mi się refleksja, że nie jest łatwo zadowolić mieszkańców...
Trudności są różnej natury. Często zdarza się, że wnioski i postulaty się wzajemnie znoszą. Np. paniJ.S. postulowała postawienie ławek na jednym z podwórek. Cóż prostszego, ktoś może zapytać. Ławki są potrzebne. Otóż rzecz w tym, że ławki tam były, ale zostały zdemontowane na liczne wnioski mieszkańców, postulat pani J.S. nie został więc zrealizowany. Na terenie osiedla ścierają się także interesy zmotoryzowanych i niezmotoryzowanych. Np. jeden z mieszkańców wystąpił z wnioskiem o zdjęcie znaku „Droga wewnętrzna” i postawienie znaku „Zakaz postoju” przy ul. Nubijskiej, co zdecydowanie oprotestowali inni mieszkańcy (zapewne zmotoryzowani). Inna pani – przeciwnie - wniosła o likwidację znaku zakazu postoju i parkowania przed jednym z budynków przy ul. Afrykańskiej. Tyle, że jego lokatorzy czują się bezpieczniej odkąd znak ten – na ich prośbę – tam stoi. I bądź tu mądry… Ale w końcu mieszkańcy za coś zarządowi płacą. Akurat w przypadku spółdzielni „Ateńska” jest zresztą za co.
Warto podkreślić rewelacyjne wręcz działania zarządu na polu energooszczędności, dzięki którym – mimo podwyżek cen ciepła w SPEC – koszty ponoszone przez spółdzielnię z tytułu jego zakupu, a w ślad za tym stawki płacone przez lokatorów dość systematycznie spadają. Po prostu dzięki docieplaniu budynków zmniejsza się zużycie ciepła na ogrzanie mieszkań. O skali tych oszczędności najlepiej świadczy następujące zestawienie: w 2004 r. spółdzielnia płaciła SPEC-owi za jednostkę ciepła 28,54 zł, a w 2012 r. 40,88 zł (czyli o 43% więcej), lokatorzy zaś w 2004 r. płacili 2,75 zł za m. kw., a w 2012 r. - 2,38 zł (czyli o 14% mniej!). Ograniczanie zużycia energii cieplnej ma więc sens nie tylko ze względu na mniejszą ilość spalonego węgla, a tym samym mniejszą emisję pyłów i gazów do atmosfery, ale także zostawia więcej pieniędzy w naszych portfelach. Przykład ten jest dla mnie, jako dla parlamentarzysty ważną wskazówką. Ludzie mają pretensje do Sejmu, Senatu o to, że rosną ceny. Takie są jednak prawa rynku. Poziom cen zależy od producentów, dostawców. Parlament ma jednak wpływ na przepisy zachęcające do oszczędzania, a spółdzielnia „Ateńska” pokazała, że takie przepisy (w tym wypadku ustawa o wspieraniu przedsięwzięć termomodernizacyjnych) mogą być skuteczne. Na zebraniu mówiono też o zagrożeniach, jakie dla spółdzielni mieszkaniowych i jej lokatorów niesie kolejny projekt ustawy „reformującej” spółdzielnie mieszkaniowe, ale o tym innym
razem.

                                                                                                           Marek Borowski
                                                                                                           Senator warszawsko-PRASKI
                                                                                                           źródło: Mieszkaniec.pl